Uratowali radzyński PKS

postawione przez burmistrza, dokonać restrukturyzacji spółki, bo bez niej firma nie wytrzyma konkurencji na rynku transportowym. – Z miesiąca na miesiąc kondycja PKS się poprawia. Obejmując stanowisko zastałem około 850 tysięcy strat oraz 3 100 000 zł zobowiązań. Na koniec grudnia 2011 roku straty wynosiły już 350 tysięcy, a na koniec lutego zysk opiewał na 218 tysięcy zł. Faktycznie aby tego dokonać musieliśmy ograniczyć i zmniejszyć fundusz płac, ponieważ część załogi odeszła z przyczyn ekonomicznych, zmniejszyła się amortyzacja, podatki od nieruchomości. Cięcia etatów i odejścia za porozumieniem stron musiały nastąpić, bo zmusiły nas do tego przyczyny ekonomiczne – tłumaczy. Przedsiębiorstwo wciąż zmierza do poprawy sytuacji finansowej, lecz również stara się odzyskać zaufanie wśród klientów. Spółka jeszcze w zeszłym roku zdjęła autobusy z tras, które nie przynosiły zysków. Położono również nacisk na trasy dalekobieżne, na krótki czas dojazdów oraz na mniejsze ceny za przejazd. Klienci mogą także zarezerwować miejsce telefonicznie. – Odczuwamy zwiększenie zainteresowania wynajmem pojazdów – dodaje Gil. Jak zdradza, niebawem rozpocznie się zmiana taboru, stare autobusy zostaną zlikwidowane, a na ich miejsce wejdą nowsze, mniejsze pojazdy marki Isuzu, poprawiające komfort jazdy i co ważniejsze, bardziej ekonomiczne.