POŁAMANIA PIÓR !

co niósł ze sobą otaczający nas świat – wszystko wydawało się piękne i proste? Czas młodości zawsze był i zawsze będzie czasem wzniosłych marzeń i pięknych pragnień, czasem, o którym wspominał Eklezjastes, gdy mówił: „raduj się swa młodością”. O nastroje, plany i marzenia spytaliśmy tegorocznych maturzy-  stów, absolwentów II Liceum Ogólnokształcącego im. Emilii Plater w Białej Podlaskiej, którzy – podobnie jak ich rówieśnicy w całej Polsce, 4 maja rozpoczynają tegoroczny egzamin dojrzałości.

 

Klaudia Giermańska (klasa III H) – Te ostatnie dni przed egzaminami, to dla nas czas wytężonej nauki. Nastrój mieszany. Większość kolegów z klasy jeszcze nie do końca wie, jakie studia wybierze. Ostatecznie to przecież wynik matury zadecyduje o tym, na jakie uczelnie się dostaniemy. Wierzę w siebie, wierzę, że skoro systematycznie się uczyłam, to wszystko będzie dobrze, aczkolwiek nie zapominam, że obecna forma matury wymaga od nas gotowości na „wszystko”. Chciałabym studiować w Warszawie, w renomowanej szkole, najchętniej na kierunku humanistycznym. Nie biorę pod uwagę uczelni bialskich. Wiem, że PSW im. Papieża Jana Pawła II ciągle się rozwija, ale jeszcze nie jestem przekonana do jakości kształcenia tej placówki. "MaturzyściNa tym etapie myślę tylko o zdaniu matury, a perspektywa znalezienia pracy, no cóż, póki co, wydaje mi się odległa i przez to abstrakcyjna.

Paulina Kulupa (klasa III F) – Im bliżej egzaminów maturalnych, tym mocniej się denerwuję. Ale myślę podobnie jak koledzy – trzy lata nauki w „platerce” dały nam dobre, przygotowanie, więc jestem optymistką. Nie wpadam w panikę. Chcę studiować psychologię, a jeżeli się nie uda, wybiorę filologię rosyjską. Podobnie jak moi koledzy, uczęszczałam do klasy humanistycznej, ale nawet nam, humanistom, wielu nauczycieli doradzało, by próbować swoich sił na kierunkach technicznych, inżynierskich. Wtedy podobno łatwiej znajdziemy pracę. Być może podchodzę do tego mało perspektywicznie, ale wolę kierować się pasją niż pragmatyką. Po studiach chciałabym pracować w większym mieście. W Białej Podlaskiej nie widzę dla siebie przyszłości, ale kto wie, może za kilka lat sytuacja się odmieni…

"TegorocznyPiotr Zaciura (klasa III H) – Wierzę, że pomyślność na maturze zależy od mojego nastawienia i przygotowania, dlatego też staram się nie przejmować zbliżającym się egzaminem dojrzałości. Pamiętam, że stres nie jest dobrym doradcą. Co dalej? Wybieram się na dziennikarstwo lub na stosunki międzynarodowe. Chciałbym studiować w Siedlcach, ponieważ jedna z tamtejszych uczelni jest nastawiona na edukację osób niepełnosprawnych, takich jak ja. Dopiero od kilku lat istnieją możliwości, by osoby niepełnosprawne korzystały z bogatej oferty akademickiej, ale wciąż za mało uczelni realizuje takie  programy. Pomimo ograniczeń wynikających z niepełnosprawności wierzę, iż dobre wykształcenie umożliwi mi znalezienie pracy, tym bardziej, że aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych jest obecnie dobrze dofinansowanym sektorem. Najprawdopodobniej nie wrócę już do Białej Podlaskiej na stałe. Mentalność naszej społeczności sprawia, że osoby takie jak ja, nie czują się tu komfortowo. W Warszawie czy nawet w Siedlcach nie będę zwracał na siebie tyle uwagi, co tutaj… Wszystkim maturzystom życzymy na egzaminach przysłowiowego „połamaniu pióra”, a później – zdania prawdziwego i zawsze wyjątkowego egzaminu dojrzałości, którym dla każdego z nas jest po prostu życie…