POWTÓRZYĆ SUKCESY PHELPS’A

Nigdy nie miałam lęku przed wodą. Zawsze śmieszy mnie, gdy mama opowiada, co robiłam wtedy na basenie – obie się śmiejemy. Mówi, że zamiast uczyć się pływać, nurkowałam pod wodą. Potem, gdy zaczęłam chodzić do podstawówki, chyba w drugiej klasie, wypatrzył mnie na basenie mój obecny trener Mirosław Kossowski. Zaproponował mi trenowanie w klubie i od tego momentu zaczęłam pływać już bardziej na poważnie.

 

Co uważasz za swój dotychczasowy największy sukces?

Myślę, że moim największym sukcesem jest pobicie dwóch rekordów Polski na jednych zawodach. Były to Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców w Poznaniu w 2011 r., na dystansie 200 i 400 metrów stylem zmiennym. A najciekawsze jest to, że dwa tygodnie wcześniej pobiłam rekord Polski na dystansie 400 metrów stylem zmiennym na Mistrzostwach Województwa Lubelskiego w Puławach. Niestety, rekord nie został uznany z przyczyn technicznych.

Jakie są twoje plany na najbliższe lata kariery?

Chciałabym osiągnąć minimum na mistrzostwa Europy juniorów, które odbędą się najprawdopodobniej w Poznaniu w 2013 roku. Aby to osiągnąć muszę regularnie i solidnie trenować i na razie na tym się koncentruję.

W minioną sobotę doszło do podpisania umowy sponsorskiej pomiędzy Kasą Stefczyka reprezentowaną przez Grzegorza Biereckiego, a MKS Podlasie. Współpraca z MKS Podlasie trwa niemal od początku minionego sezonu. W sobotę przedłużono umowę na kolejny sezon, zwiększając kwotę wsparcia w stosunku do roku poprzedniego o 50 procent. Wiele przemawia za tym, że to nie ostatnie słowo… – Chciałbym, abyśmy w najbliższym czasie zastanowili się nad dalszym rozszerzeniem naszej współpracy z klubem. W minionym sezonie byliśmy blisko awansu. Z tego rozczarowania należy wciągnąć takie wnioski i podjąć takie działania, aby było już tylko lepiej – powiedział senator Grzegorz Bierecki. Dla Podlasia wsparcie udzielone przez Kasę jest tym, czym dla tonącego powietrze. Zwłaszcza w sytuacji, w której miasto Biała Podlaska idzie w całkowicie odwrotnym kierunku niż sponsor i miast wspierać klub mocniej, drastycznie, bo aż o połowę (do 250 tysięcy złotych) zmniejszyło dotację na rok 2012. – W tej chwili już co trzecia złotówka dla naszej drużyny piłkarskiej pochodzi od Kasy – powiedział prezes MKS Podlasie Janusz Daniluk.

Co chciałabyś osiągnąć w sporcie?

Moim marzeniem jest osiągnięcie minimum na igrzyska olimpijskie. Chciałabym też zdobyć medal na mistrzostwach Polski seniorów w którejś z moich ulubionych konkurencji, jakimi są 200, 400 metrów stylem zmiennym oraz 200 metrów stylem klasycznym. Styl zmienny polega na tym, że trzeba płynąć czterema różnymi stylami – motylkowym, grzbietowym, klasycznym oraz dowolnym. Styl klasyczny to popularnie mówiąc „żabka”, a dowolny to „kraul”.

Czy masz swojego idola w pływaniu?

Jak każdy młody i ambitny sportowiec mam swoich idoli. Najważniejszym jest Michael Phelps. Już jako młody pływak pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Aten i tam zdobył swój pierwszy złoty olimpijski medal. Podziwiam go za to, że jest bardzo ambitny. Gdy był jeszcze młody, wyznaczył sobie cel: jak najdłużej pozostać na szczycie i cel ten realizuje od lat. Jest najszybszym pływakiem świata. Nie miałabym nic przeciw temu, by powtórzyć jego sukcesy. W Polsce też jest wielu utytułowanych pływaków, którzy mogą służyć za wzór dla nas, młodzieży.

Czym się zajmujesz poza pływaniem?

Uczę się w drugiej klasie gimnazjum. Poza szkołą i treningami nie mam zbyt wiele czasu na inne zainteresowania, ale lubię czytać, np. jakiś dobry kryminał, wybrać się z koleżankami na rowery oraz poserfować po sieci.

Jak na twoją karierę wpływać będzie pomoc finansowa Kasy Kredytowe SKOK?

Dzięki takiemu wsparciu będę mogła skupić się wyłącznie na treningach, więc i mnie i rodzicom będzie łatwiej, bo regularny i niemały „zastrzyk fi – nansowy” pozwoli nam spokojnie patrzeć w przyszłość. Mam nadzieję, że dzięki temu będę osiągać lepsze wyniki i zrealizuję swoje plany sportowe.

Rozmawiał Piotr Frankowski