Śmierć na obwodnicy

Mimo bowiem determinacji kierowcy, by zatrzymać auto, audi uderzyło w chłopca. Niefortunny kierowca oraz jadący za nim kierowca tir-a przystąpili do reanimacji nieszczęśnika. Po chwili na miejsce przybyła policja, a po kolejnych kilku minutach pogotowie ratunkowe. Policjanci zabezpieczyli teren, lekarze zaś przystąpili do walki o życie ofiary. Walka trwała nieco ponad dobę i zakończyła się porażką – w niedzielę wieczorem nieszczęsny chłopczyk zmarł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi bialska prokuratura. Wstępne wyniki oparte m.in. na zeznaniach świadków zdają się wskazywać, że kierowca audi nie zawinił śmierci chłopca. Na ostateczne ustalenia trzeba jednak poczekać.