W połowie ubiegłego roku Agnieszka Nowacka została bezpodstawnie zwolniona z Gminnego Centrum Kultury Sportu i Turystyki w Kodniu i mimo dwóch korzystnych dla niej wyroków sądowych – potwierdzających bezprawność działań urzędu gminy zarządzanego przez PSL owskiego wójta Ryszarda Zania (tego samego, który ostatnio zasłynął z odrestaurowania pomnika oprawców ze Służby Bezpieczeństwa) nie została przywrócona do pracy. O słuszne prawa byłej kierownik Centrum Kultury upomnieli się radni PiS i Tygodnik Podlaski. Po naszych publikacjach władze gminy złagodziły swoje stanowisko i przywróciły Agnieszkę Nowacka do pracy, jednak zalegały jej z wypłatą należnego uposażenia, do czego zobligował je Sąd Okręgowy w Lublinie. – Teraz nastąpił ciąg dalszy prześladowań. Prawo jest po mojej stronie i konsekwentnie będę się domagać od kodeńskich władz jego przestrzegania. Nie może być tak, że sąd sobie, a wójt i urzędnicy sobie – deklaruje w rozmowie z Tygodnikiem Agnieszka Nowacka.