SZCZĘŚCIARZE Z ZALUTYNIA

Od początku kieruje nią Józef Antończyk. – Wcześniej podlegaliśmy starostwu, teraz gminie Piszczac. Nasze funkcjonowanie zależy też od stowarzyszenia społeczno-oświatowego „Żyć Godnie”, które tworzą pracownicy i rodzice – wyjaśnia dyrektor SOSW. Do Zalutynia trafiają osoby z upośledzeniem umysłowym. Najmłodsi uczestniczą w zajęciach indywidualnych wczesnego wspomagania rozwoju, SOSW umożliwia również kształcenie w szkole podstawowej, gimnazjum oraz szkole przysposabiającej do pracy. Przy placówce istnieje także internat. – Planujemy powołać też przedszkole – nadmienia Antończyk. Urszula Niedźwiedź i Dorota Dobrowolska pracujące z wychowankami ośrodka przyznają, że każdy podopieczny to oddzielna historia do opisania. – Najbardziej zapadają w pamięć dzieci, które trafiają do nas jako kilkulatki, które nic nie mówią i nie poruszają się o własnych siłach – opowiada Dobrowolska. Oprócz zajęć z psychologiem, pedagogiem, hipoterapeutą czy logopedą dzieci rozwijają się w innych ciekawych dziedzinach. – W zależności od predyspozycji podopieczni uczą się sztuki kulinarnej, krawiectwa, rękodzieła. Lubią też zajęcia z gospodarstwa, np. obsługują konie. Dbają o ogród, sieją warzywa, a później je pielęgnują – wylicza Urszula Niedźwiedź. Wiele osób, trafiając do Zalutynia, ma problemy nawet z samoobsługą. Dlatego kadra ośrodka zwraca uwagę na codzienne, samodzielne funkcjonowanie. – Jeden z rodziców dziecka przebywającego w internacie, zaskoczony postępem, zwrócił się kiedyś do nas słowami: „Co zrobiliście z moim synem?!”. Okazało się, że chłopak wstaje rano, ścieli łóżko, robi śniadanie, wyciera kurze itp. To wynik konsekwentnej pracy – wyjaśnia Niedźwiedź. Podobne doświadczenia ma Michalina Glina, matka dwójki dzieci uczących się w SOSW. – Córka spędziła kilka lat w szkole publicznej, zanim zgłosiłam się do ośrodka. Od momentu zmiany szkoły, czyli od września ubiegłego roku, córka jest innym dzieckiem, nie wraca smutna, nie budzi się w nocy – przekonuje mama Natalki i Kacpra. Ośrodek otwiera się na szeroko rozumianą integrację. – Współpracujemy z bialskim Zakładem Karnym.

Ty też możesz pomóc!
Aby wesprzeć Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe „Żyć Godnie” w Zalutyniu,
należy w zeznaniu podatkowym wpisać dane:

SSO „Żyć Godnie” w Zalutyniu KRS: 0000106913

Codziennie przyjeżdża do nas kilku więźniów wolontariuszy, którzy pomagają np. przy okazji remontów. Znakomicie dogadują się z naszymi podopiecznymi – zaznacza dyrektor SOSW. Największą pasją wychowanków ośrodka jest sport. – Możemy pochwalić się osiągnięciami. Nasza drużyna sportowa dotarła do finału Europejskiego Turnieju Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Niemczech, zdobyliśmy też srebrny medal w hokeju halowym podczas Światowych Zimowych Igrzysk Olimpiad Specjalnych w USA. Wcześniej musieliśmy pokonać konkurentów z kraju – podkreśla Antończyk. Ponadto sportowcy z Zalutynia pływają, grają w koszykówkę, tenis stołowy, biegają. – Przezwyciężają słabości. To dla nich wielkie wyzwania – mówi Michalina Glina. Mając na uwadze potencjał sportowy wychowanków, Antończyk zaaprobował budowę kortu tenisowego. – Sporo zainwestowaliśmy, ale wciąż brakuje nam środków na nawierzchnię – dodaje dyrektor. Antończyk nie ukrywa, że potrzeby są olbrzymie. – Planujemy budowę łącznika między dwoma obiektami, przydałyby nam się też dodatkowe sale terapeutyczne. Część z działań, m.in. turnusy rehabilitacyjne finansuje stowarzyszenie „Żyć Godnie”. – Nasze środki pochodzą głównie z przekazywanego 1 procenta podatku dochodowego. Wspierają nas też osoby prywatne i sponsorzy, np. ostatnio od Fundacji Stefczyka otrzymaliśmy kanapę do świetlicy – opowiada Niedźwiedź. – Ludzie boją się niepełnosprawnych, odrzucają ich. A przecież każdemu może przytrafi ć się upośledzenie, do tego nie trzeba wiele, wystarczy np. zadławienie – podsumowuje pani Michalina.