Pogromczyni zbędnych kilogramów

– Tutaj nie kładzie się nacisku na kulturystyczny wygląd, owszem ciało ma być zgrabne i jędrne, przede wszystkim jednak ma być kobiece. Na początek ocenie podlegają prawidłowe proporcje ciała, barwa skóry, wdzięk osobisty, a także ogólna prezencja. Później, zawodniczki wykonują krótki program choreograficzny z elementami akrobatycznymi, siłowymi, gibkościowymi, krokami tanecznymi, elementami aerobiku i tańca nowoczesnego – opowiada nasza rozmówczyni. Występ oznacza cały rok żmudnych treningów. – W zależności od tzw. mezocyklów, czyli ćwiczeń siłowych, akrobatycznych, gibkościowcyh i aerobowych, należy utrzymać odpowiednią dietę. To prawdziwy reżim. Przyzwyczaiłam się, że nie mogłam pozwolić sobie na żadne używki ani całonocne zabawy – podkreśla pani Ania. Opłaciło się. Medale i pamiątkowe dyplomy zdobią teraz jej gabinet, do którego przychodzą osoby walczące z otyłością lub innymi chorobami. – Skończyłam Warszawski Uniwersytet Medyczny, a w międzyczasie startowałam w zawodach. Zdobyte doświadczenie pomaga mi w pracy – nie ukrywa bialczanka. Pani Ania przyznaje, że trener osobisty to u nas wciąż nowatorski zawód, ale stopniowo zyskuje zainteresowanie klientów. – Ludzie zaczynają o siebie dbać, zwracają się do mnie z różnych względów. Niektórzy chcą schudnąć, inni traktują dietę jak ostatnią deskę ratunku – zaznacza. W każdym przypadku chodzi o zdrowie. Aby efekty były satysfakcjonujące, trzeba zachować konsekwencję i cierpliwość, a z tym bywa różnie. – Z reguły chcemy natychmiastowych wyników, a diety cud nie istnieją. Nie podejmuję się szybkich metamorfoz, bo one najczęściej kończą się efektem jo-jo – wyjaśnia dietetyczka. Czy istnieje zatem skuteczny sposób na zdrowy i zgrabny wygląd? – Oprócz układania diet, codziennie, od wczesnego rana prowadzę treningi, bo oprócz odpowiedniego jadłospisu, liczy się sport. Zaleca się, aby aktywność fizyczna pojawiała się trzy razy w tygodniu. Do tematu odchudzania warto podchodzić kompleksowo – dodaje. Jedną z fundamentalnych zasad, o których wspomina pani Ania, jest stały rozkład posiłków. – Nasz organizm powinien dostawać pożywienie co trzy godziny, tak, aby metabolizm był stale pobudzany. W przeciwnym razie przemiana materii zasypia, organizm się zatoksycza, a gdy jemy regularnie, czujemy się rześko – informuje dietetyczka. Ponadto mając na uwadze zachowanie szczupłej sylwetki, nie powinniśmy podjadać pomiędzy posiłkami, a ostatnią porcję kalorii zaleca się spożywać 2-3 godziny przed pójściem spać. Na efekty takiej kuracji trzeba poczekać kilka miesięcy, ale warto. Wystarczy spojrzeć na fotografie osób, które pod okiem Anny Kwaśniewskiej zrzuciły ponad 20 kilogramów. Są nie do poznania!