AROGANCJA WŁADZY

– mówił w grudniu 2011 roku prezydent Andrzej Czapski, wycofując się ze swojej skandalicznej decyzji – którą podjął pół roku wcześniej – o wyłączeniu w mieście co trzeciej latarni i publicznie za ową decyzję przepraszając. „To był błąd” – tłumaczył się ze swojej wcześniejszego postanowienia o wyłączaniu latarni i – po licznych protestach mieszkańców – przywracając miastu pełne oświetlenie. Od tego publicznego kajania i bicia się w piersi minęło zaledwie półtora roku i oto pomysł, by bialskie ulice pogrążyły się w ciemnościach, nie tylko powrócił, ale też został zaprezentowany w maksymalnie zradykalizowanej formie. Na ostatniej sesji Rady Miasta prezydent Andrzej Czapski przedstawił nowy pomysł, by po godzinie 23.00 w mieście zgasły już nie niektóre, ale wszystkie latarnie. – Mam budżet do wykonania. Nie mamy pieniędzy na zamiatanie ulic. Wolę, aby miasto było niedoświetlone, ale za to zamiecione – perorował bialski prezydent. „Robi idiotów z nas, z mieszkańców czy z siebie” – pytali po sesji zszokowani opozycyjni radni, którzy przypominali prezydentowi jego własne słowa sprzed kilkunastu miesięcy. – Wyłączanie oświetlenia przez prezydenta jest uderzeniem w mieszkańców miasta Biała Podlaska. To my mamy cierpieć za fanaberie władzy, bo jak inaczej można nazwać kupowanie nowego samochodu dla prezydenta czy wydawanie 120 tys. zł na propagandę opisującą poczynania władzy w różowych barwach. Nikt nie zastanawia się nad skutkami tej decyzji, o ile procent zwiększy się przestępczość na naszych osiedlach, drobne kradzieże itp. Samochody stojące pod blokami w egipskich ciemnościach „będą czekały” na złodzieja. Pan prezydent już od dawna traktuje nasze miasto jak swoją prywatną własność, ale tym razem przeszedł samego siebie – mówi nam Dariusz Stefaniuk, wiceprzewodniczący Rady Miasta. Wygaszanie latarni ma nastąpić w najbliższym w tygodniu. Według szacunków, dzięki wyłączeniu latarni miasto do końca roku zaoszczędzi 400 tysięcy złotych, czyli niespełna dwa razy tyle, ile kosztuje rocznie utrzymanie za pieniądze podatników miesięcznika „Pryzmat” i nowego samochodu służbowego prezydenta Andrzeja Czapskiego.