Bilety semestralne będą kosztować: 4-miesięczny studencki 80 zł (proponowano wcześniej 100 zł), a 5-miesięczny uczniowski 110 zł (a nie 130 zł). Przyjęto również poprawkę dotyczącą stawki za bilet 90-dniowy, za który zapłacimy 120 zł i 60 zł. Radni interweniowali również w sprawie procedury wydawania Bialskiej Karty Miejskiej, a konkretnie podawania szczegółowych danych osobowych. Podjęto decyzję, że będą one opcjonalne dla posiadaczy karty. Takie zmiany wywołały dezaprobatę prezydenta Czapskiego. – Nie zamierzam utożsamiać się z tym populizmem. Inicjatorom tej akcji zależy abym toczył się po równi pochyłej, zadłużając miasto. Nie zgadzam się z takim podejściem. Wnoszę o zdjęcie punktu odnośnie tej uchwały z porządku obrad – mówił poirytowany prezydent. Okazało się, że w związku z tym, sesja została zwołana na wniosek radnych, włodarz miasta nie miał takiej mocy. Wiceprzewodniczący Stefaniuk nie był zaskoczony takim zachowaniem Andrzeja Czapskiego. – Prezydent jest za tym aby sięgać jak najgłębiej do kieszeni obywateli. Tymczasem nasza propozycja daje mieszkańcom możliwość miękkiego przejścia z biletu papierowego na elektroniczny. Poza tym tańsza komunikacja może przyciągać do Białej studentów, a nawet potencjalnych nowych mieszkańców – przekonywał Stefaniuk. Dodajmy, że w związku z uchwałą od 1 lipca rodzinom wielodzietnym (3+) przysługiwać będzie tzw. 12-miesięczny bilet rodzinny, którego koszt wynosi 30 zł. I to zdecydowanie najlepsza wiadomość płynąca z poniedziałkowej sesji.