Złożenie przez CBA zawiadomienia ws. oświadczenia majątkowego prezydenta Gdańska to poważne zdarzenie. Adamowicz jest przecież jedną z kluczowych postaci związanych z Platformą Obywatelską. Po roku śledztwa ws. Amber Gold kompletnie nic nie wiemy, co się stało, gdzie podziało się złoto, gdzie pieniądze? Nie wiemy też, jaka była rola OLT Express, firmy funkcjonującej w ramach Amber Gold. To wszystko działo się na podwórku Adamowicza, powinien być więc dobrze zorientowany w sytuacji. Jednak w sposób znaczący nie zabierał publicznie głosu w tej sprawie i nie podjął szczególnych działań na rzecz jej wyjaśnienia. Można powiedzieć: „nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka”. Zawiadomienie dotyczące Ad amowicza pokazuje, jak poważne są dziś problemy nie tylko w sferze rządowej, ale i samorządowej. Co chwila słyszymy o poważnych zarzutach stawianych przez CBA znanych samorządowcom, choćby ostatnio w Tarnowie. Teraz dochodzi do tego zupełnie sensacyjna sytuacja w Gdańsku. Może być więc tak, że nie tylko prezydent Warszawy straci stołek. Los Gronkiewicz-Waltz może podzielić Adamowicz. Historia czasami płata figla rządzącym.