Klęska urodzaju i import ze Wschodu mogą zrujnować rolników

Według oceny ekspertów a przede wszystkim samych rolników tegoroczne żniwa mogą być rekordowe. Szczególnie obfite powinny być zbiory pszenicy, kukurydzy i rzepaku. Farmerzy wcale się jednak z tego nie cieszą, bo klęska urodzaju oznacza drastyczne spadki cen, często poniżej granicy opłacalności.

Bez cła ze Wschodu

Sytuację pogarsza fakt, że na rynki UE trafi – w ramach unijnej pomocy – 1,5 miliona ton zbóż z Ukrainy. Bezcłowy kontyngent na żywność z Ukrainy obejmuje m.in. 950 tys. ton pszenicy, 250 tys. ton jęczmienia i 400 tys. ton kukurydzy. Zgodnie z założeniami unijnej pomocy ogromne ilości zbóż mogą być sprzedawane w każdym kraju Unii, ale rolnicy obawiają się, że najwięcej taniego, ukraińskiego zboża trafi właśnie na nasz rynek. Może to spowodować dalsze obniżanie cen proponowanych przez polskie skupy a w efekcie – finansową ruinę wielu gospodarstw, także w naszym regionie.

Interwencja senatora Biereckiego

W sprawie spodziewanych kłopotów rolników zainterweniował już u ministra rolnictwa Grzegorz Bierecki, senator PiS z Południowego Podlasia. – Wyraźne ograniczenie produkcji trzody chlewnej, w ostatnim czasie wywołane m.in. ASF, znaczne zmniejszenie produkcji wołowiny, błędna polityka rządu, skutkująca tym, że Polska stała się importerem wielu produktów żywnościowych, stanowią poważne zagrożenie dla popytu na zboża – stwierdził senator Grzegorz Bierecki w oświadczeniu skierowanym do ministra rolnictwa Marka Sawickiego (PSL). – Już teraz tzw. „klęska urodzaju” wywołuje niepokój wśród rolników o cenę jaką zaproponują podmioty skupujące zboża. Obawę producentów zbóż z województwa lubelskiego, ale nie tylko, co do godnej płacy za całoroczny trud potęguje wiadomość, że na rynek Unii Europejskiej ma trafić co najmniej 1,5 mln ton zbóż zza wschodniej granicy – dodał senator.

Ważne pytania

Grzegorz Bierecki zapytał formalnie ministra Sawickiego, czy w sytuacji prognozowanych rekordowych plonów Polska jest przygotowana do skupu płodów rolnych. Senator chce się też dowiedzieć, jak napływ zbóż z innych krajów będzie oddziaływał na ceny skupu płodów rolnych w Polsce. Ostatnie pytanie zadane Sawickiemu dotyczy kroków podjętych przez ministerstwo w celu stabilizacji tych cen. Miejmy nadzieję, że ministerstwo zna odpowiedzi na te pytania i że państwo jest w stanie sensownie zareagować na zagrożenie. Kolejny cios dla naszego rolnictwa może być bowiem śmiertelny…

Senator Grzegorz Bierecki:
Obecny rząd, mimo, iż resortem rolnictwa zarządzają ludzie z rzekomo „chłopskiego” PSL, wielokrotnie dawał przykłady kompletnego braku zainteresowania sprawami wsi. Niestety, ta fatalna postawa rządzących odbija się negatywnie na sytuacji dziesiątek tysięcy polskich rodzin. Problem jest szczególnie dotkliwy w regionach rolniczych, a takim jest nasze Południowe Podlasie. Zagrożenie związane z klęską urodzaju i importem zboża ze Wschodu jest kolejną sytuacją, gdzie niezbędne są szybkie reakcje i – przede wszystkim – odpowiednie zaplanowanie działań ze strony państwa. Tego nie widać, stąd moja interwencja. Będziemy naciskali na rząd, by przynajmniej tym razem stanął na wysokości zadania.