Umowy miasta muszą być jawne

Procedury, terminy, a często wręcz niechęć do nawiązywania dialogu z mieszkańcami sprawiają, że informacje na temat wydatków samorządowców są wręcz wiedzą tajemną, do której dostęp mają nieliczni. Tymczasem jak pokazują przykłady kolejnych miast, przejrzystość administracji sprzyja zarówno mieszkańcom, jak i urzędnikom.

Stefaniuk: „szklane drzwi” w urzędzie

Wprowadzenie zasady „szklanych drzwi” w urzędach postuluje wiceprzewodniczący Rady Miasta, Dariusz Stefaniuk. Wystosował on do prezydenta Andrzeja Czapskiego wniosek o utworzenie i udostępnienie wszystkim zainteresowanym mieszkańcom rejestru umów zawieranych przez gminę i powiat grodzki Biała Podlaska. – Chodzi o wprowadzenie zasady pełnej jawności działań administracji samorządowej. Prezydenci miast, burmistrzowie, wójtowie pełnią swoją funkcję z nadania mieszkańców i pracują na ich rzecz. Nie ma zatem żadnych powodów, dla których ich wydatki miałyby być utrzymywane w sekrecie. Wprowadzenie założeń pełnej jawności w pracach administracji samorządowej to korzyści nie tylko dla mieszkańców, ale także dla pracowników urzędów – przekonuje Dariusz Stefaniuk.

Skorzystają wszyscy

Pracownicy urzędów w miastach, które zdecydowały się wprowadzić podobne rozwiązania faktycznie korzystają, zyskując większy szacunek i zaufanie mieszkańców. Racjonalizacja pracy, dzięki uwolnieniu od dodatkowych obowiązków, to dodatkowa korzyść. – Wierzę że transparentność działań administracji samorządowej jest podstawą budowy zaufania i poważnego dialogu na linii władze samorządowe – mieszkańcy. Zasada „szklanych drzwi” w urzędach niewątpliwie przyczyni się do zwiększenia aktywności obywatelskiej i co najważniejsze, pozwoli władzom wsłuchać się w nasz wspólny głos – głos bialczan – zaznacza Stefaniuk.

Ile wydali urzędnicy?

Utrzymując spółki komunalne i urzędy, mamy prawo do pełnego wglądu w funkcjonowanie tych instytucji. Mieszkańcy powinni też dowiedzieć się, w jaki sposób władze wykorzystują służbowe karty płatnicze, czy ile kilometrów przejechali samochodami kupionymi i opłacanymi – w praktyce – z kieszeni podatników. – Wielokrotnie podkreślałem, że podstawą dobrego samorządu jest społeczeństwo obywatelskie, zaangażowane we współpracę z administracją a także włodarze, którzy potrafi ą wsłuchiwać się w potrzeby mieszkańców. Aby to osiągnąć, bialskie umowy muszą ujrzeć światło dzienne – podkreśla Stefaniuk. Czy prezydent Andrzej Czapski zdecyduje się ujawnić umowy? Miejmy nadzieję, że tak.