Pół pomysłu na lotnisko

Pomysłów na zagospodarowanie lotniska w Białej Podlaskiej padało już wiele. Jednym z nich jest powrót młodych pilotów z dęblińskiej Szkoły Orląt. Mówił o tym jakiś czas temu kandydat na prezydenta Dariusz Stefaniuk. Senator Grzegorz Bierecki wystosował list do władz szkoły, chcąc dowiedzieć się, jakie są możliwości współpracy. Tymczasem na fi niszu kampanii wyborczej obecne władze Białej Podlaskiej ogłosiły wielki „sukces”.

Z wysłanej do prasy informacji wynikało, że zawarto porozumienie, na mocy którego w Białej powstanie zamiejscowy aeroklub „Orląt”. Nad przedsięwzięciem czuwa podobno Jerzy Trudzik, dyrektor ds. lotniska z Zakładu Gospodarki Lokalowej. Rozpościerano wizję szybkiej realizacji tego przedsięwzięcia, przewidując pierwsze szkolenia „orląt” z Dęblina już w czerwcu 2015 r.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest naprawdę. Okazuje się, że żadne porozumienie w tej sprawie nie zostało podpisane! – Oferta wpłynęła i nic więcej. Propozycja jest poddawana analizie. Trudno określić w chwili obecnej, jaka zapadnie decyzja w tej sprawie – podkreśla ppłk Janusz Chojecki, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. O rozbieżności pomiędzy informacją, która wyszła z ratusza i stanowiskiem Szkoły Orląt zapytaliśmy Renatę Szwed, szefową gabinetu prezydenta Andrzeja Czapskiego.

– Uprzejmie informuję, że nastąpiła wymiana korespondencji w tej sprawie i trwa przygotowywanie stosownej umowy – odpowiada Renata Szwed. Wszystko wskazuje na to, że miasto jedynie złożyło propozycję dęblińskiej Szkole Orląt. Po cóż więc było ogłaszać wszem i wobec, że zapadły już jakieś wiążące decyzje? Aha, przecież jest jeszcze druga tura wyborów…