Za sto dni matura, czas na bal

W najbliższe soboty odbywać się będą w szkołach średnich studniówkowe bale. Na początek tradycyjny polonez. Wypada nawet, żeby jeden z uczniów zatańczył z wychowawczynią swojej klasy. Nieważne, że mu ukradli buty. Ma tańczyć i już, bo tak każe tradycja.

No właśnie, tradycja… Mało kto wie, że studniówkowe bale to obyczaj typowo polski, nie mający odpowiednika w innych krajach, bo na świecie tego typu uroczystości dla absolwentów organizowane są dopiero po zdanych egzaminach. U nas przyjęło się, że na 100 dni przed przypadającym na pierwsze dni maja początkiem egzaminów dojrzałości, uczniowie klas maturalnych wydają bal studniówkowy. Pojawiają się na nim z osobami towarzyszącymi oraz z zaproszonymi przez nich nauczycielami, którzy uczyli ich przez okres szkoły średniej.

Obowiązują stroje wieczorowe, a pierwszym tańcem jest nieodmiennie polonez, gdzie w korowodzie pójdą . Najbliższe dni tegorocznym maturzystom upłyną właśnie na próbach poloneza. Zaś zwłaszcza maturzystkom, wiele czasu zajmie przygotowanie kreacji, bo to pierwsza oficjalnie przyjęta okazja, by dziewczynki i chłopcy na progu dorosłości zaprezentowali się w szkole jako kobiety i mężczyźni.

Dlatego zwykle przed studniówką nie da się rozmawiać z dziewczynami o niczym innym jak sukienki, szpilki, fryzjer i makijaż, a z chłopakami, czy mają już ustalone, z kim przyjdą na bal. Cieszcie się, kochani maturzyści, w końcu studniówkę ma się tylko raz w życiu.