Emerytalny biznes w ZGL

Dyrektor Maria Kamińska 30 października ubiegłego roku przeszła na emeryturę. Zakład wypłacił jej odprawę, nagrody jubileuszowe i inne świadczenia, w łącznej w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Po upływie trzech dni ponownie wróciła na dotychczas zajmowane stanowisko. Były prezes ZGL Mieczysław Ruta powierzył dyrektor Kamińskiej nowe obowiązki, menedżera projektu „Rewitalizacji części śródmieścia Białej Podlaskiej”. Zadanie zostało poparte aneksem do umowy i dodatkowym uposażeniem.

Nagła utrata głosu

O sprawę, a w zasadzie o jej moralny aspekt, usiłowaliśmy zapytać panią Marię Kamińską. Niestety, pani dyrektor stroni od mediów – wyłącza telefon. Nie udało nam się również skontaktować z Mieczysławem Rutą, byłym prezesem ZGL.

O ocenę tej sytuacji poprosiliśmy prezydenta Dariusza Stefaniuka. – Ta sytuacja jest niedopuszczalna i bulwersująca. Było to wyprowadzanie pieniędzy ze spółki miejskiej w majestacie prawa. Nie może być zgody na takie praktyki – komentuje prezydent.

– Ten przypadek potwierdza słuszność decyzji o powołaniu nowej rady nadzorczej i prezesa, oraz moje przekonanie, że poprzednia władza nie miała żadnego nadzoru nad ZGL i majątkiem miasta. Zatem utworzenie Referatu Nadzoru Właścicielskiego było uzasadnione i konieczne – dodaje zbulwersowany prezydent Stefaniuk.

Mocne i słabe strony ZGL

Nowy prezes jednostki, Robert Zaremba, nie chce komentować afery, gdyż znalazł się w niezręcznej sytuacji, której nie jest autorem. Woli mówić o tym, co jest dobre w zakładzie i o tym, co należy szybko poprawić. – Mocne strony jednostki to jej majątek, wyceniany na 65 mln zł oraz część pracowników.

Natomiast jeżeli chodzi o minusy, to najsłabszym punktem tej fi rmy jest zarządzanie oraz brak analizy i planowania – stwierdza prezes. Wspomina również o wygórowanych pensjach, jakie pobierali wcześniej szefowie ZGL. Były prezes zarabiał miesięcznie 14,5 tys. zł, obecny – 10 tys. bru o.

– ZGL w swoich zasobach ma kilkanaście niezagospodarowanych lokali użytkowych. Trzeba je pilnie je zagospodarować, aby przynosiły zyski, a nie generowały dodatkowe koszty – podkreśla prezes.

Drugi poważny problem to zaległości w opłatach czynszów. Obecne zaległości z tego tytułu wynoszą około 1,5 mln zł. W tej kwestii też należy podjąć działania, aby firma nie ponosiła strat.

W latach poprzednich ogromny teren lotniska i znajdujące się tam obiekty zostały przekazane ZGL, bez pomysłu na ich wykorzystanie.

Teraz z inicjatywy prezydenta Dariusza Stefaniuka została wypracowana realna koncepcja. W planach jest szkolenie pilotów cywilnych, lotnictwo komercyjne, podstrefa ekonomiczna, szkołę nauki jazdy oraz organizacja imprez masowych. Obecnie trwają intensywne rozmowy i uzgodnienia, aby jak najszybciej ożywić zamarłe w bezruchu lotnisko.

– Prezydent powierzył mi te zadania. Jestem przekonany że przy dobrej współpracy z urzędem miasta oraz przy zaangażowaniu młodych, prężnie działających ludzie te plany się urzeczywistnią – podsumowuje Robert Zaremba.