Sprzedali staruszce garnki po 1400 zł za sztukę

14 kwietnia br. białostocka firma Veneda zorganizowała w hotelu Delfin prezentację swoich wyrobów, połączoną z degustacją przyrządzonych na nich potraw i sprzedażą drogich garnków. Wśród kilkudziesięciu uczestników prezentacji była i pani Teresa.

– Zadzwonili, zaprosili do Delfina po odbiór nagrody. Uprzedzili, by zabrać ze sobą książeczkę ubezpieczeniową. Dali do podpisania jakieś papiery, po pokazie odwieźli do domu i zostawili paczkę – wspomina pani Teresa. – Babcia zaszumiała i teraz kłopot – kończy.

Na szczęście dzieci pani Teresy mieszkają w Białej i często odwiedzają mamę. – Nie ma prawie dnia, żebym ja albo brat czy siostra nie zaglądali do mamusi. Dlatego udało się ocalić jej pieniądze – komentuje Jan, syn pani Teresy. – Gdyby nie to, płaciłaby mamusia te raty?

Pani Teresa potakująco kiwa głową. – Nie wiedziałabym co robić – odpowiada. Paczka zawierała patelnię, rondel, garnek, moduł do parowania, brytfannę i kwadrat. Dwie umowy opiewały na łączną kwotę 8 tysięcy złotych, płatną w 36 miesięcznych ratach.

Po trzech latach pani Teresa musiałaby zapłacić firmie Veneda wraz z odsetkami 11 tysięcy złotych!

Chrońmy starszych przed naciągaczami

Z firmą Veneda można skontaktować się jedynie za pośrednictwem telefonu do Biura Obsługi Klienta. Za każdym razem słyszymy informację: „Przepraszamy, ale nie możesz pozostawić tym razem wiadomości. Prosimy spróbować później”.

Niektórym jednak to się udaje – mówi pani Ewa Tymoszuk, rzecznik praw konsumenta w Białej Podlaskiej. – Otrzymuję informacje od ludzi zgłaszających się do mnie po tym pokazie z prośbą o interwencję, że słyszą wtedy od pracownika firmy, iż odstąpienie od umowy jest niemożliwe. A to nieprawda! Zresztą telefon do firmy nie jest dowodem w sprawie.

Odstąpić od umowy można w ciągu 14 dni

Do bialskiego rzecznika praw konsumenta po pokazie firmy Veneda w hotelu Delfin codziennie zgłaszają się jego uczestnicy.

– Codziennie piszę jedno, dwa odstąpienia od umów w imieniu tych ludzi – mówi Ewa Tymoszuk.

Starzy ludzie często mają kłopoty z pamięcią, słabo widzą, a jednocześnie pragną obecności innych ludzi… Dla właścicieli mnożących się niczym grzyby pod deszczu firm-efemeryd – są łakomym kąskiem: samotni, ufni i mają stałe źródło dochodów. Czy ci biznesmeni sumienia nie mają?