Bezrobocie spada, problem pracy nadal dotkliwy

W bialskim PUP na koniec października zarejestrowano 8437 osób bezrobotnych, natomiast w październiku ubiegłego roku ta liczba było wyższa o 1137 osób. Czyli przez rok notowane oficjalnie bezrobocie w naszym regionie spadło o około 13%!

– Od marca obserwujemy systematyczny spadek bezrobocia w naszym powiecie i w mieście. Otrzymaliśmy zwiększone środki finansowe na aktywizację osób pozostających bez pracy, zapewne ten fakt przełożył na sytuację na rynku zatrudnienia – stwierdza Edward Tymoszyński, dyrektor PUP.

Mimo znacznej poprawy nadal wiele osób – w porównaniu z innymi regionami – pozostaje bez płatnego zajęcia. Z ostatnich danych statystycznych za miesiąc wrzesień wynika, iż w kraju stopa bezrobocia wynosi 9,7%, a w woj. lubelskim 11,1%. Tymczasem w Białej Podlaskiej ten wskaźnik wynosi 13,7%, natomiast w powiecie bialskim – 12,6%.

Firmy: Brak kandydatów

Z innych danych wynika, że wykształcenie osób poszukujących pracy nie zawsze pokrywa się z potrzebami kadrowymi fi rm i zakładów. Z informacji przekazanych przez Sylwię Wojtkowską, głównego specjalistę ds. usług rynku pracy bialskiego PUP, wynika, że w przypadku niektórych zawodów na rynku jest wyraźny deficyt pracowników.

Firmy potrzebują ludzi w zawodach: szwaczka maszynowa, sortowacz surowców wtórnych, pracownik centrum obsługi telefonicznej, doradca klienta, asystent nauczyciela przedszkola, specjalista ds. sprzedaży, monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych, monter sieci i urządzeń telekomunikacyjnych, lektor języka obcego, serwisant sprzętu komputerowego. Tymczasem chętnych w tych profesjach – niestety – brakuje. Najwyraźniej system szkolnictwa i szkoleń nie nadąża za potrzebami i zmianami rynku pracy.

Bezrobotni: Kiepskie oferty

Ale z proponowanych ofert pracy nie są też zadowoleni bezrobotni. – W naszym regionie są najczęściej poszukiwani pracownicy w handlu, usługach i kierowcy.

Pracodawcy, aby nie być monotematyczni, zawód sprzedawcy nazywają doradcą klienta, specjalistą ds. handlu, opiekunem klienta. Ale ciągle chodzi o to samo: żebyś ktoś sprzedawał, a raczej potrafił ludziom wmówić, jaki to cudowny towar lub usługę oferuje jego pracodawca. Tutaj nie mają co robić osoby z wyższym wykształceniem, wysokiej klasy specjaliści – mówi Aneta Kurowska, bezrobotna z powiatu bialskiego. Drugim poważnym problemem, z jakim stykają się osoby poszukujące pracy to warunki zatrudnienia w naszym regionie. Znacznie bardziej korzystniejsze są te, które oferują duże aglomeracje.

Bezrobotnych nie zadowalają zwłaszcza minimalne wynagrodzenia, często bardzo niska stawka za godzinę pracy (często 5 zł bru o). Wielkim problemem w ofertach są też warunki zatrudnienia: czy to na umowach „śmieciowych”, czy uzależnienie przyjęcia do pracy od założenia przez potencjalnego pracownika działalności gospodarczej, czyli konieczność wzięcia na siebie opłaty wszystkich świadczeń jak podatek, ZUS i inne.