Sen i jawa Edyty Tyszkiewicz

Edyta Tyszkiewicz odbywa właśnie spotkania autorskie, promujące swoją nową powieść. W humorystyczny sposób opowiada o potrzebie tworzenia, o inspiracjach, o zdarzeniach rzeczywistych i snach. Te dwa równoległe światy – sen i jawa przeplatają się w jej książce „Motyl w zupie”.

Sny i ludzie

– Bohaterką mojej książki jest bardzo młoda dziewczyna Rozalia, która usiłuje omijać problemy, boi się swoich uczuć, w tym miłości, chce uciec przed przeznaczeniem. Głównym motywem powieści są sny, które podpowiadają aby zaufać intuicji, nauczyć się samej siebie, aby w końcu zmierzyć się z tym przed czym się ucieka – wyjaśnia Edyta Tyszkiewicz.

Autorka zapewnia, że również ona ma kolorowe, konkretne, ciekawe a czasem przerażające sny. To one są inspiracja jej twórczości. Łączenie tych dwóch światów, gdzie przenikają się sen i jawa, stanowi znakomitą kanwę utworów literackiego.

Drugim źródłem inspiracji Edyty Tyszkiewicz są ludzie. Ceni sobie bardzo nie tylko rozmowy ze znajomymi i przyjaciółmi, ale także z przypadkowo spotkanymi ludźmi. Poznaje ich osobowość, sposób patrzenia na świat. Przyznaje, że ma wyjątkowe szczęście do ludzi.

– W swoich opowiadaniach i książkach używam prostego języka. Nie pouczam, nie filozofuję, nie popisuję się przemyśleniami. Nie opowiadam czytelnikom mądrości życiowych. Tworzę lekturę dla czytelników którzy chcę przyjemnie i – mam nadzieję – ciekawie spędzić wolny czas. „Motyl zupie” to książka o kobiecie dla kobiet – przekonuje Edyta Tyszkiewicz.

Mam potrzebę

„Motyl w zupie” to druga powieść Edyty Tyszkiewicz. Pierwsza była zatytułowana „3 Anny w kapeluszach”. Autorka przyznaje, że tworzy od najmłodszych lat. Pochodzi z rodziny uzdolnionej artystycznie, dlatego też twórczość ma zapisaną w genach. Posługuje się różnymi formami wypowiedzi literackiej, aby dotrzeć do szerszego kręgu odbiorców. Nigdy nie pisała typowych romansów, nie poszukuje też w swojej twórczości sensu życia.

– Kiedyś czytałam dzieła filozoficzne. Teraz znalazłam sens. Jestem przekonana, że każdy musi sam osobiście zmierzyć się z takim wyzwaniem – zapewnia Edyty Tyszkiewicz.

Autorka przyznaje, że po wypełnieniu innych obowiązków, takich jak praca, dom i spacer z psem, uwielbia usiąść i pisać, aby oderwać się od szarej rzeczywistości.

Obecnie Edyty Tyszkiewicz zajmuje się promocją najnowszego swojego „dziecka”, ale już po głowie chodzą jej kolejne pomysły i chociaż nie wie jeszcze, kiedy się one zmaterializują, to obiecuje czytelnikom kolejne publikacje.