Polak, Węgier, dwa bratanki

Tego dnia w 1848 r. wybuchło Powstanie Węgierskie. W szeregach powstańczej armii walczył 3-tysięczny legion polski, a ostatnim wodzem naczelnym powstania był generał Józef Bem i to właśnie pod jego pomnikiem rozpoczęły się w Budapeszcie tegoroczne uroczystości. Związki między naszymi narodami sięgają czasów średniowiecza: Andegawenowie i Stefan Batory zasiadali na tronie polskim, Jagiellonowie – na węgierskim. Obopólną sympatię najlepiej ilustruje powiedzenie równie dobrze znane nad Wisłą, jak i nad Balatonem, nie mające odpowiednika wśród innych narodów świata: Polak, Węgier, dwa bratanki / i do szabli, i do szklanki / oba zuchy, oba żwawi / niech im Pan Bóg błogosławi. – I dało się to zauważyć na ulicach, byliśmy entuzjastycznie witania przez Węgrów. Takich scen jak ofiarowanie Polakom przepięknego biało-czerwonej flagi z ręcznie wyszywanym białym orłem w koronie czy ze czcią składanych pocałunków na naszej fladze nie zapomnę do końca życia – dodaje Zbigniew Nieścioruk.