PIĘKNY WSCHÓD PO RAZ CZWARTY

To była czwarta edycja imprezy, której pomysłodawcą i komandorem jest Włodzimierz Oberda, prezes Parczewskiej Grupy Rowerowej. Tradycyjnie uczestnicy wystartowali z parczewskiego MOSiR-u i mieli do wyboru dwie trasy: ULTRA – 511 km i GIGA – 267 km. Obie przebiegały przez Krasnystaw, Hrubieszów, Józefów, Janów Lubelski, Żółkiewkę oraz Dąbrowę/k Łęcznej. W tych miejscowościach wyznaczone były punkty kontrolne.

– Zawodnicy starują w dwóch kategoriach: SOLO – każdy zawodnik jedzie sam oraz OPEN, gdzie cały dystans pokonują grupami. Nie ma tu zwycięzców i przegranych. Każdy z uczestników otrzyma medal imienny i certyfikat ukończenia zawodów. Każdy jedzie dla siebie, ale powinien być w razie potrzeby nastawiony na pomoc dla współuczestników, którzy mogą mieć chwilę słabości – powiedział Włodzimierz Oberda, komandor zawodów.

Podobnie jak w ubiegłym roku każdy z uczestników miał zamontowany przy rowerze nadajnik GPS, który pozwalał na śledzenie jego trasy na ekranie komputera, bądź innego urządzenia mobilnego. Nad techniczną stroną zawodów i bezpieczeństwem uczestników czuwał sędzia główny Robert Janik, który sam jest kolarzem długodystansowym i twórcą wyścigu „Bałtyk – Bieszczady Tour”.

Najlepszy czas (7 godz. 38 min.) na trasie 260 km uzyskał Jacek Chodoń z Lublina. Na dystansie 510 km triumfowało dwóch zawodników: Karol Wróblewski z Warszawy i Wojciech Gubała z Gorlic (16 godz. 12 min).

Maraton Piękny Wschód jest pierwszą eliminacją do Pucharu Polski w maratonach kolarskich. Następnymi będą maratony: Piękny Zachód, Pierścień Tysiąca Jezior i Bałtyk – Bieszczady Tour, który jest ukoronowaniem całego cyklu.