W ostatnim numerze naszego tygodnika opisaliśmy jak Riad Haidar , kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w nadchodzących wyborach parlamentarnych, milczy podczas posiedzeń sejmiku i zastanawialiśmy się, czy równie „wylewny” będzie podczas prac w parlamencie. Przypomnijmy: Haidar w tej kadencji sejmiku odezwał się zaledwie kilka razy, a dwa najważniejsze wystąpienia (czy raczej kilku zdaniowe wypowiedzi) dotyczyły spraw personalnych.
W marcu Haidar prosił marszałka województwa, by ten przedłużył kontrakt z jego znajomą Marzeną Kowalczyk, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie.
– Nie jestem absolutnie adwokatem pani dyrektor Marzeny, ale wiem że jest to osoba która posiada MBA i wie co robi. Dlatego panie marszałku proszę, żeby wziąć to pod uwagę – argumentował, choć może to za dużo powiedziane, Haidar.
Kolejna, ostatnia jak na razie wypowiedź „nadziei opozycji” pochodzi z maja. Haidar chwalił wówczas zawodowe osiągnięcia swojego szefa, dyrektora szpitala w Białej Podlaskiej Dariusza Oleńskiego. Prosił, by marszałek skłonił Oleńskiego, by ten jednak pozostał na swoim stanowisku.
– Panie marszałku to jest w Pana rękach, dla dobra szpitala i dla dobra wszystkich, żeby przekonać pana dyrektora Oleńskiego do tego żeby przemyślał swoje decyzje – mówił Haidar.
Zapytaliśmy radnego Haidara, czy jego zdaniem wykonuje swój mandat w odpowiednio aktywny sposób. Niestety – spotkało nas to, co kolegów Haidara podczas sejmikowych sesji. Radny się nie odezwał.
Zamiast odpowiedzieć na nasze pytania Haidar nawiązał do sprawy podczas konferencji prasowej, gdzie niedawnego członka postkomunistycznego SLD a także „ludowca” Sławomira Sosnowskiego poparła dawna gwiazda bialskiej Platformy Bogusław Broniewicz.
Niestety, znów zabrakło merytoryki.
– To jest obłuda, oszczerstwo – atakował Haidar, odnosząc się do prostej, prawdziwej, łatwej do zweryfikowania informacji, że nie zabiera głosu na sesjach sejmiku. W kolejnym zdaniu jednak zaprzeczył sam sobie i przyznał nam rację – Ja w swojej działalności politycznej wyznaję taką zasadę, że lepiej działać niż mówić – dodał.
– Nie należałem do pieniactwa – denerwował się Haidar. – Jeżeli mówieniem jest srebro, to milczenie czasami jest złoto – przekonywał kandydat na posła.
Słuchając tego, co mówił podczas konferencji, to może lepiej żeby trzymał się tej zasady…
Do sprawy aktywności Riada Haidara w sejmiku województwa lubelskiego będziemy w najbliższym czasie wracać.