Starosta nie wie, czy radny wróci z saksów. Radny milczy

Kilka dni temu informowaliśmy, że radny powiatu bialskiego Marek Sulima z PSL postanowił opuścić swoje gospodarstwo i w poszukiwaniu pracy wyemigrował do Niemiec. Jak się okazuje, nawet jego partyjny kolega, starosta Mariusz Filipiuk nie wie, czy Sulima wróci do Polski.

Jak informowaliśmy w poprzednim artykule, postanowiliśmy zapytać władz powiatu, czy w starostwie  wiadomo coś o zagranicznej aktywności radnego i czy znane są jego dalsze plany. Spytaliśmy też, czy powinien zrzec się mandatu radnego skoro nie jest w stanie go w pełni realizować.

Na odpowiedź musieliśmy czekać tydzień, a gdy już przyszła, była niepełna i wymijająca.

–  Starosta Bialski nie posiada informacji na temat okoliczności pobytu radnego Marka Sulimy poza granicami kraju i jego planów życiowych z tym związanych – poinformowała nas Katarzyna Żak ze starostwa. Mimo że o swoim pobycie w Niemczech Sulima mówił wprost, także na sesji.

Najwyraźniej radny, który nie odpowiedział na nasze pytania dotyczące tego, czy jest fair wobec swoich wyborców, nie raczył również ściślej poinformować swoich kolegów i przełożonych. Co więcej, z odpowiedzi jaką otrzymaliśmy od urzędniczki Filipiuka wynika, że starostwo nie wie nawet, w jaki sposób Marek Sulima wykonuje za granicą mandat radnego i za co pobiera dietę.

Nie wiemy też, jakiej wysokości jest ta dieta, bo starostwo odesłało nas do uchwały, która wskazuje, że jest ona uzależniona od szeregu czynników, takich, jak m.in. przynależność i uczestnictwo w pracach komisji. A skoro o tym jak radny sprawuje swój mandat nie wie nawet starosta, to jak wyliczyć jego dietę?

Nie wiadomo też, jak traktować radnego,  który niedawno zapowiadał głodówkę aż do śmierci przeciwko rządom PiS, uczestniczył we wszystkich możliwych protestach i chętnie udzielał wypowiedzi mediom typu Gazeta Wyborcza czy TVN, a od dawna nie przebywa na terenie swojego okręgu wyborczego. Co więcej, nie należy spodziewać się jego rychłego powrotu, bo ten zapowiedział na czasy, kiedy „pis nie będzie już rządzić”.  Deklaracja Sulimy oznacza, iż ma on zamiar przebywać za granicą co najmniej do 2023 roku. Jak w tym czasie zamierza reprezentować swoich wyborców?

Wciąż nie wiemy, czy, jako mieszkaniec Niemiec, zamierza się zrzec zaszczytnej funkcji i wynikającej z niej przywilejów? Ile płacą mu polscy podatnicy? Sulima wciąż milczy, a starosta unika konkretnych odpowiedzi.