Czy to początek końca Litwniuka? Palcem pogroził mu nawet Haidar…

Fatalną pierwszą połowę kadencji prezydenta Białej Podlaskiej Michała Litiwniuka podsumowało „Słowo Podlasia”. „Podzieleni mieszkańcy, ponad 40-milionowe niewykonania, przetargi pod lupą CBA. Czy to początek końca Michała Litwiniuka?” – pytają dziennikarze.

Poza najwierniejszymi fanami polityka z gitarą mało kto ma dzisiaj dobre zdanie o tym, co dzieje się w Białej Podlaskiej od jesieni 2018 roku. Michała Litwiniuka krytykują nie tylko mieszkańcy miasta, ale też jego poplecznicy i polityczni mentorzy. Przykładem może być okolicznościowy artykuł w najnowszym „Słowie Podlasia”.

Postrzegamy tę kadencję jako taką, gdzie jest jedna osoba skazana na sukces, czyli pan Litwiniuk. Inni mają pilnie i twórczo pracować, ale żaden dobry pomysł nie może wyjść z innej strony, niż od prezydenta – narzeka Jan Jakubiec, szef klubu Białej Samorządowej w bialskiej radzie miasta.

Radny nie znajduje zbyt wielu dobrych słów dla Michała Litiwniuka. Trudno się z nim nie zgodzić. Warto jednak pamiętać, że mizeria ostatnich lat to także „zasługa” Białej Samorządowej, tworzącej koalicję z Platformą w radzie miasta. Bogusław Broniewicz podzielił się władzą z Litwiniukiem, będzie więc musiał się także podzielić z nim rosnącym gniewem mieszkańców.

Podobny los może spotkać Riada Haidara, który sam przedstawiał się jako ojciec zwycięstwa kandydata Platformy w wyborach z 2018 roku. Teraz urodzony w Syrii poseł Haidar próbuje lekko dystansować się od swojego podopiecznego.

Tu nie ma taryfy ulgowej. Jeżeli ktoś zawiedzie oczekiwania mieszkańców to będę pierwszym zwolennikiem zmian – powiedział w „Słowie Podlasia” parlamentarzysta.

PRAWICA PUNKTUJE

Suchej nitki na prezydencie Białej Podlaskiej nie zostawiają politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Z pewnością sukcesem tej prezydentury będzie praca dla kolegów z kampanii wyborczej, którzy tak dzielnie roznosili kawę i pączki. Wielu z nich zasiada w spółkach miejskich za ponad 200 tys. zł, a rekordzista ma ponad 300 tys. zł pensji. Gdyby tego było mało to jeszcze w swojej łaskawości pan prezydent ma gest i dorzuca fuchy w radach nadzorczych, bo koledzy muszą jakoś wiązać koniec z końcem za prawie 70 tys. zł. To uznaję za największy sukces pana Litwiniuka, który potrafił w swoim gronie znaleźć tak wybitne jednostki, bo wierzę, że ich zarobki są adekwatne do gigantycznej wiedzy w zarządzaniu mieniem komunalnym – powiedział poseł Dariusz Stefaniuk.

Prezydent wmówił sobie, że przeprowadza historyczną ofensywę inwestycyjną. Zapomniał dodać, że to projekty inwestycyjne zaplanowane przez dwóch poprzednich prezydentów, a jemu praktycznie pozostało tylko wykonanie i przecięcie wstęgi. Gdyby skupić się tylko na jego autorskich pomysłach, okazuje się jest, że bardzo słabo. Prezydenta ogromnie obciąża sprawa też stadionu miejskiego. Dziś wiemy, że gdyby Michał Litwiniuk działał racjonalnie, to obiekt byłby wykonany – stwierdził z kolei radny PiS Dariusz Litwiniuk.

 

Źródło: Słowo Podlasia Autor: red.
Fot. FB