Litwiniuk znowu chciał podnieść ceny wody. I znowu został zablokowany!

Mieszkańcy mogą odetchnąć. Wody Polskie po raz kolejny nie zgodziły się na podwyżkę cen wody proponowaną przez władze Białej Podlaskiej. „Biedna” szefowa WOD-KANu znowu narzeka, że bez zdarcia pieniędzy z bialczan nie będzie na podwyżki w jej firmie…

Co za komedia! Ludzie Michała Litwiniuka uparli się, by wprowadzić drakońskie podwyżki cen wody w Białej Podlaskiej. Na szczęście plany te blokują państwowe Wody Polskie, które mają decydujący głos w sprawie zatwierdzenia taryf.

Ostatnia, trzecia już propozycja podwyżki, opiewała na 19 procent więcej za wodę i 22 procent więcej za odprowadzenie ścieków.

– W dalszym ciągu w złożonym projekcie taryfy nie uwzględniono naszych argumentów odnośnie zbyt wysokich wzrostów tych cen. Nadal marża zysku jest jeszcze na dość wysokim poziomie, a wskazywaliśmy spółce, że ta marża może być dużo niższa – powiedział Radiu Lublin Grzegorz Lipczuk, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie.

WOD-KAN potwierdza, że znowu nie udało się mu wprowadzić drakońskich podwyżek. Rekomendowana przez Michała Litwiniuka jako „świetny fachowiec” prezes wodociągów Agnieszka Baczyńska wysuwa kuriozalne argumenty na rzecz podwyżek.

Nie jesteśmy przedsiębiorstwem, które zarabia na mieszkańcach, ale które musi się utrzymać i musi ludziom płacić odpowiednie pensje, które tu są – wielokrotnie to powtarzałam – dosyć niskie. Ludzie chcą nam uciekać, dlatego że mają dużo korzystniejsze propozycje pracy u wielu innych pracodawców. Pomijając fakt, że jak wszyscy wiemy, głównie ze względu na śmieci ludzie zaczęli oszczędzać wodę i tej wody zużywamy mniej – cytuje Baczyńską Radio Lublin.

No tak, wszyscy winni (szczególnie bialczanie, którzy mają czelność oszczędzać), tylko nie Litwiniuk i jego urzędnicy. Ręce opadają.

Źródło: Radio Lublin Autor: red.
Fot. FB