Policz i zapłać mniej za paliwo

Ilość spalanego paliwa zależy od wielu czynników, które mogą się wydawać nieoczywiste. Ich wpływ odczuwamy jednak w postaci większych lub mniejszych wydatków na paliwo, dlatego warto poświęcić tej kwestii nieco uwagi. Dzięki prostym obliczeniom może się okazać, że za paliwo na stacji możemy zapłacić kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych mniej. Żeby w gąszczu pojedynczych wydatków dostrzec tę korzyść, musimy jednak spojrzeć na sprawę w dłuższej perspektywie. Podobnie jest z ubezpieczeniem samochodu.

Kropla do kropli

Użytkownicy aut na co dzień zazwyczaj nie weryfikują dokładnie kosztów paliwa. Kiedy wskaźnik zapełnienia zbiornika paliwa spada poniżej akceptowalnego poziomu, udajemy się na stację benzynową – i już. Wiemy mniej więcej, jaki wydatek nas czeka, i zazwyczaj nie zastanawiamy się, ile kilometrów możemy przejechać po zatankowaniu do pełna… Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, jaką odległość moglibyśmy osiągnąć przy spalaniu mniejszym na przykład o 10 czy nawet o 15 procent. Sprowadzona do konkretnych kwot oszczędność staje się jednak wyraźna: przykładowo zamiast 300 zł miesięcznie zapłacilibyśmy 255 zł.

Takie podejście nie dotyczy zresztą tylko paliwa. Na rozszerzenie ubezpieczenia często patrzymy również przez pryzmat jednorazowego (dodatkowego) kosztu. Tymczasem naprawa nawet niewielkich uszkodzeń po kolizji lub nagłych usterek może kosztować wielokrotnie więcej niż kompleksowa polisa AC czy Assistance w Pakiecie Auto Wienera, która może uwolnić nas od takich niespodziewanych kosztów.

Nieugięte prawa fizyki

Silnik potrzebuje energii chemicznej zawartej w paliwie, by przetworzyć ją na energię mechaniczną i wytworzyć określoną moc. Im większe masa pojazdu, prędkość i związane z nią opory powietrza, a zwłaszcza bardziej dynamiczna jazda, tym większe zapotrzebowanie silnika na dostarczenie paliwa. Silnik, aby wprowadzić auto w ruch, musi pokonać różne opory – w tym opór toczenia czy opór powietrza, który przy wyższych prędkościach zaczyna mieć duże znaczenie.

Oprócz fizyki w grę wchodzą kwestie inżynieryjne. Silniki mają nie tylko różne pojemności i moce, lecz także cechują się rozwiązaniami dopasowanymi do różnych założeń konstrukcyjnych. Niewielkie silniki benzynowe tworzy się z myślą o środowisku miejskim, z kolei diesle o dużej pojemności są projektowane na dłuższe trasy. Niedopasowanie silnika do pokonywanej drogi może znacząco zwiększyć spalanie.

Prosty rachunek

A jak to wygląda w praktyce? Niższemu spalaniu sprzyja płynna i delikatna jazda, czyli tzw. ecodriving. Im rzadziej, krócej i łagodniej przyspieszamy, tym mniej paliwa potrzebuje silnik. To szczególnie istotne w warunkach miejskich, w których ecodriving pozwala zaoszczędzić od 0,5 do 1 litra paliwa na każde 100 km. W trasie kluczowego znaczenia nabiera zaś prędkość. Jeśli przy 90 km/h silnik spala około 5 litrów benzyny, to przy 120 km/h spali nawet 2 litry więcej, a przy 140 km/h – nawet 3-3,5 litra więcej. Istotny wpływ na opory jazdy mają z kolei dodatkowe elementy mocowane do samochodu. Na przykład rowery czy duże bagażniki dachowe przewożone na dachu znacząco zwiększają opór powietrza i mogą spowodować, że zużycie paliwa będzie większe nawet o 30%. Znacznie korzystniej jest zamocować jednoślady z tyłu pojazdu – wówczas zdaniem ekspertów wzrost spalania można ograniczyć do kilkunastu procent.

Różnice w kosztach łatwo sprawdzić na konkretnym przykładzie. Weźmy przeciętne auto z niewielkim silnikiem benzynowym, które przy ekonomicznej jeździe spala 6 litrów na 100 kilometrów. Przyjmijmy, że pojazd pokona 500 km – w trasie po drogach ekspresowych i autostradach. Przy jeździe ze średnią prędkością 140 km/h auto może spalić dodatkowe 3,5 litra paliwa na każde pokonane 100 kilometrów. To oznacza, że będziemy potrzebowali prawie 48 litrów paliwa, co przy cenie 6,60 zł za litr oznacza koszt blisko 314 zł. Jeżeli jednak na trasie będziemy podróżować z niższą średnią prędkością, np. 120 km/h, to spalanie możemy ograniczyć do 8 litrów. To oznacza, że przy ekonomicznej jeździe na podróż wydamy 265 złotych – aż 50 zł mniej. Warto także uświadomić sobie, że wolniejsza jazda nie zmienia drastycznie czasu dojazdu: przy redukcji średniej prędkości z 140 /h do 120 km/h czas przejechania 100 km wydłuża się zaledwie o 7 minut. To oznacza, że nasza podróż na dystansie 500 km wydłuży się tylko o 35 minut.

Kilka prostych obliczeń i obserwacji wystarczy, by zdać sobie sprawę z potencjalnych oszczędności. Równie prosta jest sprawa kompleksowego ubezpieczenia. Wystarczy przypomnieć sobie koszty kilku ostatnich wizyt u mechanika albo podpytać o lokalne ceny holowania – a to tylko niektóre z wydatków, których łatwo uniknąć dzięki AC i Assistance w Pakiecie Auto Wienera. Dodatkowo natychmiast po zakupie otrzymujemy dodatkowe korzyści: to komfort i poczucie bezpieczeństwa niezależnie od drogowych okoliczności.

Oferta ubezpieczeń komunikacyjnych, m.in. firmy Wiener, których dystrybutorem jest Asekuracja sp. z o.o., dostępna jest w placówkach Stefczyk Finanse.

 

Autor: artykuł sponsorowany/SALTUS Ubezpieczenia
Fot. Pixabay