Sytuacja w szpitalu w Białej Podlaskiej wraca do normy. Na oddziały wrócili pacjenci ewakuowaniu w trakcie pożaru, który wybuchł tam tydzień temu.
Trwa szacowanie strat. Wiadomo, że przyczyną pożaru nie było podpalenie. Dochodzenie wyjaśni, skąd wziął się ogień w pomiedzszeniu technicznym w łączniku między Centrum Chorób Zakaźnych a głównym budynkiem szpitala.
– Straty obejmują zarówno punkt, w którym miał miejsce pożar, ale również ciągi komunikacyjne, poprzez które dym z miejsca pożaru się wydostawał i doszło do pewnych uszkodzeń czy zabrudzenia części elewacji czy też elementów wentylacyjnych – powiedziała cytowana przez Radio Lublin rzecznik szpitala Magdalena Us. – Po wybuchu pożaru nasze ekipy techniczne cały czas pracowały, ważne było też wsparcie firm. Spowodowało to, że już funkcjonujemy stabilnie i normalnie, a zasilanie zostało przywrócone.
Najważniejsze jest jednak to, że ewakuowani tydzień temu pacjenci mogli wrócić na oddział pulmunologiczny i obserwacyjno-zakaźny.