Platforma Obywatelska zrzuciła maski i przestała udawać, że jest partią konserwatywną. W czwartkowym oświadczeniu PO przedstawiła stanowisko swojego zarządu ws. aborcji, którego nie powstydziliby się skrajnie lewicowi działacze. Czy z linią swojego ugrupowania zgadza się prezydent Białej Podlaskiej?
W Środę Popielcową, tak ważny dla wszystkich katolików dzień, zarząd partii, w której szeregach zasiada prezydent Michał Litwiniuk, przyjął stanowisko ugrupowania w sprawie zabijania nienarodzonych dzieci. Choć ogłoszono je dzień później, dla osób wierzących, to policzek. Można porównywać go do ostentacyjnego upijania się czy jedzenia kiełbasy w Popielec czy Wielki Piątek. Część komentatorów dostrzega nawet swoistą zbieżność z pieczeniem baranka na specjalnych biesiadach lóż masońskich, które mają miejsce właśnie w Wielki Piątek.
Stanowisko przyjęte przez zarząd PO zakłada przywrócenie trzech przesłanek umożliwiających przerwanie ciąży, które obowiązywały do czasu publikacji październikowego wyroku TK, a także – w szczególnych sytuacjach, dopuszcza, by kobieta mogła podjąć decyzję, czy usunąć ciążę, a prawo powinno jej to umożliwić. Prawo do aborcji obowiązywałoby do końca 12. tygodnia ciąży.
– Stanowisko PO, to de facto propozycja dopuszczenia aborcji na życzenie. Dzisiaj PO potwierdziła ostatecznie swój brak poszanowania konstytucji, wartości życia, godności człowieka – stwierdziła rzecznik PiS Anita Czerwińska, oceniając decyzje zarządu największej opozycyjnej partii – Naczelnym ideologiem PO jest Marta Lempart – podkreśliła rzeczniczka PiS.
Litwiniuk zasłania się słowami Ojca Świętego i Lecha Kaczyńskiego
Lempart, o której głośno zrobiło się po październikowych protestach, coraz śmielej manifestuje swoje radykalne poglądy. Jeszcze w ubiegłym roku prezydent Litwiniuk osobiście udzielił poparcia zrzeszonym wokół niej tzw. strajkującym kobietom, występując na zorganizowanym w Białej Podlaskiej wiecu poparcia.
Kiedy zapytaliśmy go wówczas, czy popiera aborcję na życzenie dość długo musieliśmy czekać na komentarz..
To proste wydawałoby się pytanie, na które można odpowiedzieć „tak” lub „nie” nastręczyło Litwiniukowi tyle problemów, że… w ogóle na nie odpowiedział. Zamiast tego chował się za okrągłymi słówkami i, co gorsza, przywoływał autorytet św. Jana Pawła II oraz Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„Jako syn, mąż i ojciec wsparłem i wspieram kobiety upominające się o prawo do szacunku wobec wyborów ich sumienia w najdelikatniejszych sprawach, w których kluczowy jest mądry kompromis, co podkreślały z mocą osoby wypracowujące go przez lata, o którego fundamentalnym znaczeniu i nienaruszalności pod żadnym pozorem mówił także śp. Lech Kaczyński” – przekazał nam przez swoją rzeczniczkę Michał Litwiniuk w grudniu ubiegłego roku.
Teraz stanowisko jego ugrupowania jest jasne, czy w końcu jasna będzie też odpowiedź prezydenta? Pytania zadaliśmy mailem. Na odpowiedź czekamy. Panie Prezydencie, czas w końcu stanąć w prawdzie: czy jest Pan za aborcją na żądanie, czy się Pan jej sprzeciwia? Ile czasu, będziemy czekać na odpowiedź na tak oczywiste pytanie?