Senator Bierecki przed tym ostrzegał jeszcze w styczniu! Czeka nas procedura nadmiernego deficytu

Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2023 r. wyniósł 5,1 proc. PKB wobec deficytu 3,5 proc. PKB w 2022 r., po korekcie – podał we wstępnym szacunku Główny Urząd Statystyczny. Dług sektora finansów publicznych wyniósł w 2023 r. 49,6 proc. PKB wobec 49,2 proc. PKB w 2022 roku. Ostateczne dane poznamy za dwa tygodnie.

Bardzo mocny wzrost deficytu finansów publicznych w 2023 r. jest złą informacją i niewątpliwie sytuacja budżetu państwa w 2024 r. komplikuje się.

Według aktualnej ustawy budżetowej deficyt sektora finansów publicznych ma w 2024 r. wynieść 5,1 proc. PKB (wobec zakładanych w projekcie budżetu rządu PiS 4,5 proc. PKB), a dziura budżetowa sięgnie 184 mld zł (deficyt w projekcie budżetu na 2024 rok przygotowanym przez rząd Mateusza Morawieckiego miał wynieść 165 mld zł).

Czy zadziała unijny hamulec?

W pierwszych komentarzach po pojawieniu się danych GUS pojawiły się sugestie, że tak wysoki wskaźnik zadłużenia z 2023 r. oznacza, że Polsce może grozić uruchomienie unijnej procedury nadmiernego deficytu.

Komisja Europejska może ją zastosować w stosunku do państwa Unii, w którym istnieje ryzyko naruszenia progu deficytu równego 3 proc. PKB lub gdy państwo utrzymuje dług publiczny wyższy niż 60 proc. PKB (próg ten można korygować za zgodą Brukseli o wydatki „usprawiedliwione” – w naszym przypadku są to wydatki na zbrojenia). Procedura nadmiernego deficytu nakłada na dane państwo wymóg złożenia planu działania naprawczego i polityki, którą wdroży, oraz terminów osiągnięcia tych celów.

Grzegorz Bierecki ostrzegał przed tym już w styczniu!

Przypomnijmy, że o zagrożeniu, które wynika z najnowszych danych GUS już w styczniu podczas dyskusji budżetowej ostrzegał senator Grzegorz Bierecki, który apelował wówczas o rozsądniejsze wydawanie publicznych pieniędzy i nie zadłużanie się na taką skalę.

– Mamy do czynienia z historycznie najwyższym deficytem, z deficytem, który został jeszcze zwiększony w stosunku do przedłożenia rządu Morawieckiego. Ten deficyt w stosunku do deficytu z 2023 r. rośnie o 24,9%. To jest 5,1% PKB, taki jest deficyt w stosunku do PKB. To znacznie więcej niż dopuszczalne 3%, na które zgodziła się Polska, przystępując do Unii Europejskiej. A więc zapewne głosy ekonomistów, ekspertów, także związanych z Platformą Obywatelską, o tym, że w maju czeka Polskę procedura nadmiernego deficytu, są uzasadnione. Są uzasadnione. O to, na ile ta procedura nadmiernego deficytu skomplikuje funkcjonowanie tego budżetu, jaki jest plan wyjścia z nadmiernego deficytu, jakie konkretne działania pan minister będzie podejmować, będziemy pana ministra pytać. Ale takie ryzyko w przypadku tego budżetu jest niemal pewne. Mamy zarówno ryzyko po stronie przychodowej, jak i ryzyko objęcia naszego kraju procedurą nadmiernego deficytu. Ten nadmierny deficyt ma być finansowany najwyższą w historii emisją długu. Potrzeby pożyczkowe brutto w tym roku to 449 miliardów, netto 250 miliardów. To nigdy nie było tyle, to są największe potrzeby pożyczkowe. Czy państwo widzicie ryzyko realizacji takich programów emisji obligacji, takiego zadłużenia w tym klimacie gospodarczym, politycznym, w tej sytuacji, wobec zdarzeń, które w Polsce mają miejsce i które są obserwowane przez inwestorów? Te wszystkie awantury na pewno nie służą sprzedaży dużej ilości długu tanio. Nie służą. A te rekordowe potrzeby pożyczkowe mają być realizowane w dużym stopniu poprzez zadłużanie naszego kraju u inwestorów zagranicznych. Z 250 miliardów zł potrzeb pożyczkowych netto, które mają być, 103,4 miliarda ma być w finansowaniu zagranicznym. Jaka to zmiana? W 2023 r. zagranica sfinansowała tylko 6,57 miliarda, czyli to 6,5 miliarda do 103 miliardów. Taka jest różnica. Na polskim długu znów będzie zarabiać zagranica.Struktura tego długu dodatkowo przynosi ryzyko, z którym spotykały się kraje południa Unii Europejskiej. Chodzi o te kraje, które nadmiernie emitowały i zaufały nadmiernie w tych emisjach inwestorom zagranicznym, którzy, jeśli jest okazja, zawsze chcą więcej. Zawsze chcą więcej – mówił senator Bierecki w styczniu.

Dziś te słowa realizują się na naszych oczach, i można się spodziewać, że  najdalej w maju komisja wdroży procedurę nadmiernego deficytu.