PiS otwierał nowe placówki pocztowe i przywracał państwo polskie w mniejszych miejscowościach, PO i ich koalicjanci będą je likwidować. PiS troszczył się o to, by ograniczyć bezrobocie, za nowego rządu już rośnie liczba przedsiębiorstw, które będą zwalniać. Do nich właśnie dołączyła Poczta Polska, która ma radykalnie zredukować zatrudnienie i ograniczyć liczbę otwartych okienek i czas pracy urzędów – informuje czwartkowa Rzeczpospolita.
Potwierdziły się informacje, które ocierały do mediów od kilku dni. Jak podaje „Rzeczpospolita” w Poczcie Polskiej mają mieć miejsce zwolnienia grupowe. Ponadto planowane jest nie zapełnianie wakatów po odchodzących na emeryturę. Redukcja zatrudnienia w Poczcie Polskiej ma dotyczyć 5 tys. osób choć związki zawodowe mówią nawet o 10 tysiącach.
„W najbliższych miesiącach ma być wypowiedziany też układ zbiorowy pracy. W centrali Poczty nie potwierdzają, ale i nie zaprzeczają naszym informacjom” – pisze „Rz”.
„Sytuacja finansowa jest niezwykle trudna. Spółka wymaga kompleksowej transformacji, dlatego przeprowadzenie tego procesu jest priorytetem dla zarządu. Przyjęty plan finansowy oraz zatrudnienia należy traktować jedynie jako punkt wyjścia dla dalszych działań naprawczych, które są wypracowywane” – wyjaśniło gazecie biuro prasowe Poczty. Zaznaczono przy tym, że obowiązujące dokumenty nie zakładają radykalnej redukcji etatów przy zastosowaniu zwolnień grupowych czy wprowadzenia programu dobrowolnych odejść. Jednak przedstawiciele związków zawodowych już biją na alarm.
„Rzeczpospolita” przypomina też, że liczba pracowników poczty systematycznie spada.
A przypomnijmy, że jeszcze nie tak dawno, dzięki zaangażowaniu naszych parlamentarzystów m.in. Grzegorza Biereckiego przywracano placówki pocztowe w mniejszych miejscowościach na wschodzie kraju. Cieszyły się one dużą popularnością i dawały prace, świadczyły o sile i zaangażowaniu państwa. Teraz będą je zwijać