Upojna impreza Czapskiego. Wstyd, panie prezydencie!

Zdjęcia i relacje świadków wskazują jednoznacznie: prezydent Białej Podlaskiej pił, a potem prowadził samochód! Do skandalu doszło podczas obficie zakrapianej, opłaconej z pieniędzy podatników imprezy z okazji otwarcia Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Tymczasem prezydent Czapski twierdzi i poświadcza to urzędową pieczęcią: od trzech lat nie piję, a toasty wznoszę tylko wodą mineralną… 19 września, teren bialskiego Wod-Kanu. Bialscy urzędnicy i notable spotkali się, by uczcić uroczyste otwarcie Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Po części oficjalnej rozpoczęła się impreza. Na stołach drogie jadło i mnóstwo alkoholu. Piwo, wino, markowa wódka i whisky lały się strumieniami. Organizatorzy nie musieli oszczędzać. Tego typu oficjalne posiadówki i tak finansowane są przecież z pieniędzy podatników.

Czapski przy stole…

Najważniejszym uczestnikiem zorganizowanej z ogromną pompą biesiady był prezydent Andrzej Czapski. Włodarz Białej Podlaskiej najpierw z dumą przecinał wstęgę, oficjalnie inaugurując działalność zakładu, który zresztą pracuje już od roku, a potem zasiadł do stołu. Prezydent czuł się swobodnie, bo impreza była zamknięta dla prasy i osób postronnych. I choć przyjechał na balangę służbową skodą – jak mówili nam świadkowie – sięgnął bez skrępowania po stojącą na stole szklankę z bursztynowym napitkiem. Jeden łyk, drugi łyk – na zdjęciach, do których dotarliśmy i których autentyczność potwierdziliśmy u specjalistów, widać wyraźnie, jak prezydent się rozluźnia, jak wraca mu dobry humor.

… i Czapski w samochodzie

Po skończonej imprezie Andrzej Czapski ruszył do służbowej skody, wynajmowanej na jego potrzeby przez Urząd Miasta. Zasiadł na miejscu kierowcy, odpalił silnik i ruszył w drogę. Nie zawahał się ani chwili… Zapytany o przebieg imprezy prezydent Czapski potwierdził, że wracał z niej samochodem. Zapewnia jednak, że od trzech lat nie pije alkoholu, a toasty wznosi tylko wodą mineralną. Przypomnijmy, że w 2013 roku kierowcy jadący pod wpływem alkoholu byli sprawcami 2101 wypadków, w których śmierć po niosło 265 osób.

Zdjęcia z imprezy w Wod-Kanie, do których dotarł Tygodnik Podlaski zjeżyły nam włos na głowie. Fotografie oraz nasze rozmowy z uczestnikami biesiady wskazują na to, że prezydent Białej Podlaskiej mógł pić, a następnie prowadzić samochód. Poprosiliśmy Andrzeja Czapskiego, by przedstawił swoją wersję wydarzeń. Andrzej Czapski potwierdził, że był na uroczystości otwarcia Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Przyznał, że przyjechał tam wynajmowaną specjalnie dla niego przez Urząd Miasta skodą. Potwierdził, że wracając z imprezy prowadził samochód. Jednocześnie włodarz Białej Podlaskiej stwierdził, że „nie pije alkoholu od ponad trzech lat”. A jako osoba niepijaca również na biesiadzie w Wod-Kanie „nie spożywał alkoholu”. Prezydent Czapski, często uczestniczący w rozmaitych otwarciach, bankietach, uroczystych kolacjach i innych wydarzeniach podczas których wznosi się toasty zapewnia – i potwierdza to urzędową pieczęcią – że w takich wypadkach „prosi organizatorów o przygotowanie dla siebie wody mineralnej”. No cóż, na publikowanych dzisiaj zdjęciach toastów spełnianych wodą mineralną dopatrzeć się jakoś nie sposób.

Jak włodarza Białej Podlaskiej ocenia osoby prowadzące samochód pod wpływem alkoholu? „Postrzegam je jako osoby nieodpowiedzialne, które swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie dla innych” – moralizuje Andrzej Czapski. Pozostawiamy to bez komentarza.