Idzie fala imigrantów. Prezydent: nie ma zgody na dyktat!

Na to, by również Polska przyjęła imigrantów naciska Komisja Europejska. Urzędnicy chcą rozdysponować rzeszę uchodźców pomiędzy kraje Unii. Nie chcą słyszeć żadnych sprzeciwów. A już najmniej – z Polski.

Bezczelna retoryka

– Europa jest kontynentem, gdzie prawie wszyscy kiedyś byli uchodźcami. Miliony Europejczyków uciekały przed prześladowaniami, wojną, dyktaturą i opresją – powiedział szef KE Jean Claude-Juncker uzasadniając konieczność przyjęcia w Polsce imigrantów. – 20 mln potomków Polaków mieszka poza Polską w wyniku emigracji politycznej i ekonomicznej, po wysiedleniach, przesiedleniach podczas bolesnej historii Polski.

Wydaje się, że Juncker i inni eurokraci oczekują od nas… wdzięczności za to, że nasi rodacy zostali zmuszeni do życia za granicą. W ramach tej wdzięczności mamy teraz przyjąć imigrantów. Tę bezczelną retorykę podchwyciła niestety premier Ewa Kopacz. Według niej musimy spełnić unijne żądania w imię „solidarności”.

– Grozi nam w Europie bardzo poważny kryzys, który dotknie nas wszystkich. Jeśli ktoś myśli inaczej, jest po prostu naiwny. Grozi nam załamanie europejskiej solidarności, z której w końcu my, Polacy, korzystamy i nadal chcemy korzystać. Co z naszą wschodnią granicą?

Czy jeśli zagrozi nam z tamtej strony poważne niebezpieczeństwo, to reszta Unii Europejskiej też odwróci się do nas plecami? – gorączkowała się Ewa Kopacz. Premier najpierw zapowiadała, że do Polski trafią 2 tysiące uchodźców. Dziś mówi się o 11 tysiącach… Kopacz chciała też – jak zwykle – uczynić ze sprawy imigrantów polityczne widowisko i podzielić się odpowiedzialnością za przyjęcie uchodźców. Wezwała na rozmowę przedstawicieli opozycyjnych ugrupowań parlamentarnych. Ci zgodnie odmówili.

Prezydent: nie ma zgody na dyktat!

– Dziś konkret i fakt jest taki, że premierem polskiego rządu jest Ewa Kopacz i bierze odpowiedzialność za to, co się dzieje w Polsce, również bierze odpowiedzialność za sprawy uchodźców – powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło. Z kolei prezydent Andrzej Duda twardo podkreślił, że jest przeciwny takim obowiązkowym podziałem uchodźców pomiędzy kraje Unii.

– Nie zgadzam się na dyktat silnych w UE, gdy wykorzystując przewagę gospodarczą i ludnościową narzuca się rozwiązania bez uwzględnienia specyfiki danego kraju. To prowadzi do dezintegracji Unii – mówił podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy prezydent Duda.

Obozowisko w Białej Podlaskiej?

Tymczasem w kraju trwają już przygotowania do przyjęcia uchodźców. Przedstawiciele lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego już ogłosili, że region jest przygotowany na przyjęcie uchodźców. Podobno są zarezerwowane miejsca noclegowe dla przybyszów. – W takiej średniej skali, czyli na poziomie około 500-600 osób w skali dziennej – myślę, że z tą liczbą osób byśmy sobie poradzili bez problemu – powiedział na antenie Panoramy Lubelskiej dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UW w Lublinie, Włodzimierz Stańczyk. – Mamy wytypowane ośrodki stałe, które mogą przyjąć według naszych szacunków około tysiąca osób. To są internaty, to są schroniska młodzieżowe.

Urzędnicy wojewody wyjaśniają, że imigranci mogą trafić w miejsca przygotowane w zeszłym roku w związku z kryzysem na Ukrainie. Jeśli tak się stanie, przybysze zostaną rozlokowani m.in. w Szczebrzeszynie, Zwierzyńcu i Lubyczy Królewskiej. Rok temu mówiono, że jeśli uchodźców będzie więcej, tymczasowe obozowisko będzie można urządzić też w Białej Podlaskiej… 

Syryjski konflikt, nasz problem

Na trwającą od czterech lat wojnę w Syrii nakładają się interesy wielu państw i grup, które realizują swoje cele na Bliskim Wschodzie. Działania wojenne, pozbycie się Kaddafiego w Libii i znacznie wyższy przyrost naturalny muzułmanów to trzy czynniki, które w najmocniejszym stopniu wpływają na obecny kryzys. Interesy w Syrii realizuje też Rosja, wspierająca reżim el-Asada.

Oficjalnym celem jest walka z ISIS, ale sojusz ten jest niebezpieczny dla NATO. Wojnę w Syrii do swoich celów wykorzystują też salafici, radykalny ruch islamski finansowany przez bogate kraje arabskie. Mocodawcy salafitów nie ukrywają, że chcą szariatu w Europie.

Konflikt angażuje też Turcję, która pod pozorem walk z dżihadystami rozprawia się z Kurdami. Na to wszystko nakłada się emigracja zarobkowa . Niemal wszyscy uchodźcy podkreślają, że ich celem jest dostanie się do bogatych państw europejskich.