Barbara Chwesiuk, założycielka i właścicielka fi rmy odzieżowej Bialcon wpadła na pomysł, aby uszyć ładne ciuszki, a następnie podarować je uczniom bialskich szkół. Podzieliła się nim na portalu społecznościowym. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. – Z pomysłem szycia ubrań i ofi arowania ich dzieciom nosiłam się już od dawna, ale zawsze pojawiały się jakieś przeszkody w jego realizacji – wyjaśnia Barbara Chwesiuk.

Wreszcie w styczniu na portalu społecznościowym zaapelowała do ludzi dobrej woli, aby włączyli się do realizacji tej idei. Chętni będą pracować charytatywnie, a firma Bialcon zapewni im sprzęt, tkaniny, lokum oraz fachową pomoc. Zainteresowanie kobiet szyciem ubranek dla dzieci przerosło oczekiwania pomysłodawczyni. – Zaskoczył mnie oddźwięk na ten pomysł. Zgłosiło się około 30 chętnych. Już rozpoczęłyśmy szycie bluz i spódniczek. Zamierzamy też rozszerzyć asortyment – cieszy się pani Basia.

Większość pań biorących udział w tej akcji zna tajniki krawiectwa, a te, które posiadają jedynie dobre chęci, będą miały okazję nie tylko popracować charytatywnie, ale również nabyć użytecznej umiejętności i podpatrywać wprawne osoby. To również znakomita okazja, aby ludzie chętni coś zrobić dla innych, poznali się i spędzali ze sobą czas. To na pewno zaowocuje dobrem.

Nie trzeba dodawać, że radość dzieci z ubranek – to rzecz bezcenna. – Chcemy aby nasze dzieci, te z ubogich rodzin również, były ładnie ubrane i dobrze się czuły. Poprzez organizacje społeczne zrobimy rozpoznanie w szkołach. Zamierzamy dotrzeć do domów dziecka, hospicjów i szpitali. A z wstępnych informacji wiemy, że potrzeby są ogromne – stwierdza Barbara Chwesiuk.

To nie pierwsza inicjatywa społeczna właścicielki bialskiej fi rmy odzieżowej: wspomagała założenie Spółdzielni Społecznej Progres, organizuje imprezy kulturalne, promuje i zachęca do kupowania polskich produktów…

Barbara Chwesiuk twierdzi, że na wszystko można i należy znaleźć czas, wystarczy tylko dobra organizacja i – przede wszystkim – dobre chęci. ap